Protestują bo nie chcą mieć kurników w sąsiedztwie

2018-02-10 10:00:00(ost. akt: 2018-02-08 17:09:35)
Zdjęcie jest jedynie ilustracją do treści

Zdjęcie jest jedynie ilustracją do treści

Autor zdjęcia: pixabay.com

Mieszkańcy Pieczarek i miłośnicy przyrody sprzeciwiają się budowie kurników, które mają powstać na terenie wsi. Planowana inwestycja niepokoi nie tylko najbliższych sąsiadów, ale także osoby mieszkające w sąsiednich miejscowościach.
W poniedziałek, 29 stycznia Rada Gminy w Pozezdrzu rozpatrzyła petycję mieszkańców i właścicieli nieruchomości wsi Pieczarki. Petycja ta jest sprzeciwem mieszkańców wobec budowy budynków inwentarskich (kurników) w ich miejscowości.
— Petycja została zredagowana jako sprzeciw wobec budowy obiektów przeznaczonych do tuczu brojlerów — tłumaczy Waldemar Ołyński, właściciel nieruchomości w Pieczarkach i współtwórca petycji. — Zwróciliśmy się z prośbą do Rady Gminy w Pozezdrzu o wzięcie pod uwagę szerokiego oporu społecznego wobec tej inwestycji. Jako mieszkańcy, mamy prawo domagać się, żeby nasza wola nie została zignorowany w procesie zarządzania gminą, szczególnie, gdy dotyczy naszego środowiska — i tłumaczy. — Inwestycja ma znaleźć się bezpośrednio przy naszych domach, gospodarstwach, działkach budowlanych i w bliskiej odległości od Wielkich Jezior Mazurskich, a pośrednio w bliskiej odległości od terenów cennych dla mieszkańców, oraz domów i terenów rekreacyjnych.

Zdaniem mieszkańców planowane przedsięwzięcie wiąże się z negatywnym wpływem na ludzi, krajobraz i historyczną zabudowę. Powód? Wzmożony ruch samochodów ciężarowych z fermy i do fermy, wywóz odchodów oraz drobiu. Swój apel do radnych mieszkańcy argumentowali uciążliwościami związanymi z eksploatacją kurników polegającymi na: nadmiernym stężeniu gazów i pyłów wyrzucanych przez urządzenia wentylacyjne, w tym nieuniknionej emisji do otoczenia fetoru rozprzestrzeniającego się na obszarze całej wsi Pieczarki, Sołdany i Spytkowo. Mieszkańcy są przekonani, że planowana inwestycja w negatywny i znaczący sposób wpisze się w ich życie. Blady strach padł także na tych, którzy nabyli już nieruchomości we wsi i wiedzą, że wskutek uciążliwego sąsiedztwa ich nieruchomości narażone są na realny spadek wartości. Planowana inwestycja niepokoi nie tylko najbliższych sąsiadów, ale także osoby mieszkające w sąsiednich miejscowościach.

Więcej informacji już aktualnym wydaniu "Węgorzewskiego Tygodnia". Zapraszamy do lektury!


Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij


Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. wojtek #2437907 | 94.254.*.* 10 lut 2018 21:22

    Indyki wam nie przeszkadzają. Gdzie mają budować farmy jak nie ma wsiach. Widzicie same minusy. Plusy miejsce pracy a nie tylko żerowania na 500 PLUS. JESTEŚCIE GMINA WIEJSKA I BUDOWA FARMY TO NIC ZŁEGO.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-3) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. Krzysiek #2441119 | 94.254.*.* 15 lut 2018 19:24

      Mieszkam 100m od fermy drobiu. Śmierdzi przez 2 dni co kilka miesięcy jak wywalają obornik. Większy smród jest na wiosnę jak inny sąsiad wylewa gnojowice tuż obok mojego domu. Ale nie mam pretensji. Chciałem mieszkać na wsi to wytrzymam te kilka dni w roku.

      Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5